Wszyscy wiedzą, że nie powinno się zostawiać kluczyków w samochodzie. Warto mieć nawyk/odruch chowania ich do kieszeni. Co jednak, jeśli już się stanie? Przecież zawsze może się zdarzyć chwila nieuwagi... Pół biedy, gdy stanie się to w okolicy domu gdzie zazwyczaj trzymamy kluczyk zapasowy.
Mnie się kiedyś przytrafiło zatrzasnąć samochód z kluczykami w bagażniku jakieś 80 km od domu. Całe szczęście, że to była wyprawa nad jezioro w dwa samochody i znajomy bez problemu (choć wiem, że był zły...) podwiózł mnie do domu po drugi kluczyk. Od tamtej pory kombinowałem, jak się przed podobnymi skutkami pecha zabezpieczyć. Wtedy był to Passat i zapasowy kluczyk to był zwykły kluczyk. Wymyśliłem wówczas, że ten zapasowy kluczyk wsadzę w woreczek i przyczepię go gdzieś na zewnątrz auta. W sumie nie było to złe rozwiązanie ale miało jeden poważny mankament: po jakimś czasie kluczyk mimo wszystko rdzewieje. Zatem takie rozwiązanie nie jest najlepsze - zwłaszcza w erze obecnych, "elektronicznych" kluczyków.
Od kilku lat stosuję inne, dość proste rozwiązanie.
Jeśli wyruszam w daleką trasę, drugi kluczyk przyczepiam do szlufki spodni, w których podróżuję. Tym sposobem jest on zawsze przy mnie. Po dotarciu do celu ląduje on w jakiejś szufladzie albo walizce, gdzie spokojnie leży do dnia powrotu.
Przypuszczam, że niektórzy z Was robią podobnie. Ale może ktoś zna inny, lepszy sposób? Zachęcam do podzielenia się swoim doświadczeniem zwłaszcza, że sezon na dalekie wyjazdy przed nami...
Nigdy przez 20 lat nie zatrzasnąłem kluczy. Mój Rapid akurat nie ma automatycznego zamykania. Jedynie w bagażniku można zatrzasnąć używając środkowego przycisku pilota (otwieranie tylko bagażnika), ale jak to powiedział sprzedawca w salonie 90% takich wypadków robią kobiety wkładając torbę z kluczami do bagażnika.
Rapid LB|1,2 85 KM| MY14| Ambition| Blue Denim| 105000 km| Kraków
Przy wyjeździe gdzieś dalej, na wczasy, można zapasowy klucz przekazać drugiej osobie (jak jedzie). Wtedy jest duża szansa, że oba kluczyki nie zostaną równocześnie zamknięte w samochodzie. To dotyczy samochodów odpalanych kluczem. Można jeszcze spróbować jeden figiel. Dorobić klucz, bez immobilizera, i tylko taki klucz wozić w samochodzie, dostępny z zewnątrz. A szczegóły - to już każdy dopracuje sam. Jest kilka miejsc i sposobów, jak taki klucz "schować" po za kabiną. Nawet w razie otwarcia samochodu, taki klucz uniemożliwi uruchomienie silnika i odjazd samochodem.
@gross81 pomijając kwestia otwierania samego bagażnika i zostawienia w nim kluczyka można to zrobić w bardzo prosty sposób. Sprawdziłem to u siebie i niestety da się tak zrobić, że kluczyk zostanie w kabinie a auto się zamknie. Wystarczy, że na pilocie wciśnie się przycisk kłódki zamykający auto ale przy otwartych drzwiach. Wystarczy wtedy drzwi zamknąć a wtedy auto się blokuje i tak samo jak przy otwieraniu i zamykaniu samego bagażnika dostajemy potwierdzenie kierunkowskazami, że się zamki zablokowały.
Sam kiedyś tak bym zatrzasnął kluczyki. Wyszedłem z auta, zamknąłem drzwi i szedłem do tylnych prawych drzwi po dziecko aby wysadzić je z fotelika. Z pośpiechu odruchowo z pilota zamknąłem drzwi ale w międzyczasie dziecko samo otworzyło drzwi a właściwie tylko zwolniło zamek. Przy wyciąganiu z fotelika na kanapie na chwile położyłem kluczyk, który miałem w ręku i po wyciągnięciu dziecka w ostatniej chwili przypomniałem sobie o kluczyku. Kluczyk zabrałem ale zwróciłem uwagę na mrugnięcie świateł po zamknięciu drzwi. Poźniej sprawdziłem to na spokojnie i okazało się, że miałem farta, że sobie przypomniałem o pozostawionym kluczyku zanim zamknąłem drzwi. Jak widać da się. Chyba, że w moim egzemplarzu tak jest bo jak to w naszych Rapidach bywa, każdy może mieć inne wyposażenie a może i też funkcjonalności ;-)
RAPID LB | 1.2 TSI CBZB 105 KM @120 KM/213,7 Nm | MY15 (45 tydzień 2014) | AmbitionMAX + USB + Climatronic + Tempomat + Hak | Błękit DENIM | łódzkie
Jak pisałem wcześniej, mnie się RAZ przytrafiło w Passacie.
@amiskiew - brawo TY! Ale jak to mówią: "dopóty dzban...". Oczywiście nikomu nie życzę, ale życie potrafi zaskoczyć a człowiek jest tylko człowiekiem.
@jercen - "przy wyjeździe gdzieś dalej, na wczasy, można zapasowy klucz przekazać drugiej osobie" - można. To w oczywisty sposób zmniejsza ryzyko. Ale najczęściej (statystycznie) drugą osobą jest kobieta i ona najprawdopodobniej (statystycznie) wsadzi ten kluczyk do torby/torebki, a tęże najprawdopodobniej (statystycznie) do bagażnika albo na tylne siedzenie... Szczególny rodzaj kobiet mógłby ten kluczyk schować do schowka w aucie... ;)
Nie jestem bynajmniej blondynką :-), ale zatrzasnąłem sobie kluczyki w bagażniku następnego dnia po odebraniu auta. Odblokowałem tylko bagażnik, coś tam w nim grzebałem, nieopatrznie położyłem kluczyki. Potem klap klapa i zonk! :-) Całe szczęście, że byłem na parkingu pod domem. Przeraziła mnie tylko myśl, że mogło mi się to zdarzyć 1000 km od domu. Chyba to wydarzenie wyczuliło mnie na tą kwestię - profilaktycznie nie odblokowuję już samego bagażnika...
Rapid SB | 1.0 TSI 95KM | MY18 | Ambition | Srebrny Brillant Metalizowany | 49200 km Fabia HB | 1.2 HTP 12V 64KM | MY05 FL | Classic+ | Srebrny Metalizowany | 265000 km
Nigdy nie zatrzasnąłem sobie kluczyków w aucie, opcji otwierania samego bagażnika nigdy nie używam, ale jeśli chcecie fajny patent to proponuje dorobić sam grot kluczyka tylko na otwarcie zamka i nosić w portfelu lub przylepić go dobrą taśmą lub innym sposobem do gumowego kaptura który ściągamy przy wymianie żarówki h7. w razie zatrzaśnięcia ściągamy plastik w nadkolu i dostajemy się do klucza bez problemu a miejscówka bardzo dyskretna. można dorobić sobie nawet klika grotów bo cena jest niska.
Wszelkie znaki towarowe, zdjęcia użyte na stronie są własnością producenta i zostały użyte jedynie w celach informacyjnych. Informujemy, że publikowane treści są treściami własnymi użytkowników.